Site icon Byłem tu. Tony Halik.

Bruksela: Atomium

Atomium. Dziwaczna konstrukcja, która przyciąga rocznie ponad 600 tysięcy zwiedzających. Jej nazwa powstała w wyniku połączenia dwóch słów: „atom” (od kształtu budowli) i „aluminium” (z którego wykonano wstępnie powłoki 9 kul-atomów). Atomium to odwzorowanie elementarnego kryształu żelaza, powiększonego 165 miliardów razy. Obiekt zbudowany na Wystawę Światową Expo ’58 miał po jej zakończeniu zostać zdemontowany, na szczęście władze miasta, podobnie, jak to było w przypadku wieży Eiffla, nie dopuściły do tego. Rozumiecie, że jako inżynier budownictwa zajmująca się inżynierią materiałową (do tego ucząca chemii), musiałam osobiście zbadać to cudo!

Atomium wieczorową porą

Atomium jeszcze późniejszą porą – dokładnie tak oświetlone prezentowało się zwiedzającym i 57 lat temu… Musiało to na nich robić niesamowite wrażenie, skoro na nas dalej je robi!

Atomium miało być głównym pawilonem Wystawy Światowej w 1958 roku. Oczekiwano nowoczesnej konstrukcji, aby oddać ducha czasów zmian, postępu i rozwoju nauki. Początkowo planowano ogromny telekomunikacyjny maszt, ponieważ tego typu konstrukcje były na fali, wskutek pojawienia się w latach 50-tych telewizji. Ostatecznie przyjęto projekt belgijskiego inżyniera i architekta, André Waterkeyna, tj. konstrukcję opartą o budowę elementarnego 9-atomowego kryształu żelaza. Obiekt ten miał obwieszczać początek ery atomowej – ery wielkich nadziei, dostępu do nieskończonej energii atomowej, kiedy jeszcze nie myślano o negatywnych skutkach tej technologii. Wręcz przeciwnie, podczas inauguracji Expo 17 kwietnia 1958 roku mówiono wyłącznie o pokoju na świecie i o rozwoju nauki. Była to pierwsza wystawa światowa po zakończeniu drugiej wojny światowej i ludzie zdecydowanie tego potrzebowali .

Heysel Palais (stoi na wprost Atomium), a na nim rysunek gołębia, nawiązującego do gołąbka pokoju namalowanego przez Picasso w 1949 – by zaznaczyć, że Expo to impreza pokojowa

Heysel Palais obecnie – dalej odbywają się tutaj różnego rodzaju targi i wystawy

Jak wspomniałam, pierwsze plany budynku głównego Expo ’58 zakładały maszt. Jedną z koncepcji – 635 metrową betonową konstrukcję, tzw. Heysel Tower, opracował architekt z Gandawy, Gustave Mangel. Transparentną wieżę ze szkła zaproponował Léon Stynen z Antwerpii. Na szczęście wygrał projekt Atomium! :)

Konstrukcję nośną obiektu wykonano ze stali, natomiast do pokrycia sfer zastosowano aluminium. Obecnie, po generalnym remoncie (2004-2006) zdemontowano zewnętrzne aluminiowe powłoki i zastąpiono je blachami ze stali nierdzewnej. Pierwotny ciężar konstrukcji wynosił 2400 ton (po remoncie – 2500 ton). Atomium jest wysokie na 102 metry, a każda z 9 sfer ma średnicę 18 metrów i waży 200 ton. Obecnie można zwiedzać 5 z 9 sfer.

Atomium za dnia: 9 sfer połączonych „wiązaniami”, w których są korytarze

Kule, które obecnie są pokryte blachami ze stali nierdzewnej, lśnią tak jak kiedyś – w pierwszych miesiącach od otwarcia Atomium

A tak jest w środku jednej z kulek – każdy z „atomów” podzielony jest na dwa poziomy

Wystawa Expo ’58 w ciągu 6 miesięcy przyciągnęła 42 miliony zwiedzających. Twierdzi się, że wystawę odwiedziło 80% ludności Belgii (abonament kosztował 300-350 franków). Część z nich w projekcie doszukiwała się dodatkowego znaczenia – 9 sfer miało według nich symbolizować 9 prowincji Belgii (podobno to był przypadek, zresztą obecnie jest 10 prowincji). Podczas Expo na 200 hektarach wystawiło się ponad 40 krajów, w tym, między innymi, bliskie nam kraje – Brazylia i Japonia.

Zwiedzający zachwycają się nowatorską konstrukcją Atomium – rok 1958

Zwiedzający zachwycają się nowatorską konstrukcją Atomium – rok 2015

Foldery reklamujące pawilony poszczególnych krajów – na Expo ’58 wystawiała się i Kambodża, i Iran, i wiele innych krajów

Pawilon japoński, wg projektu Kunio Maekawa

Pawilon brazylijski – Brazylijczycy przywieźli do Belgii sporo tropikalnych roślin

W Atomium spędziłam prawie 4 godziny. Bardzo interesowały mnie aspekty konstrukcyjne i materiałowe budowli, zatem z ciekawością czytałam wszystkie opisy i słuchałam objaśnień audio-guida (2€, jest opcja języka polskiego – polecam) oraz oglądałam materiały, które udostępniono w jednej z kul mieszczącej muzeum Atomium i Expo ’58. W kolejnych dwóch kulkach można było też obejrzeć wystawy czasowe – jedna z nich „Orange Dreams” była dla mnie prawdziwym bonusem, ponieważ dotyczyła plastikowego wzornictwa końca lat 50-tych i 60-tych, które od dawna mnie fascynuje. Z przyjemnością patrzyłam na oryginalne meble i akcesoria, w tym pomarańczowe krzesło Vernera Pantona i regały Anny Castelli Ferrieri, które zaprojektowała dla popularnego do dzisiaj Kartella.

Pomiędzy kulkami chodzi się lub jeździ rurami, które tworzą „wiązania” między atomami

Wystawa „Orange Dreams” w jednej kulek – przenosimy się w lata 60-te!

Piękne regały Anny Castelli Ferrieri zaprojektowane dla firmy Kartell

Najprawdziwsze, oryginalne krzesło Vernera Pantona – moim zdaniem powinien dostać Nobla za ten ponadczasowy design!

Pod koniec zwiedzania Atomium zjeżdża się tunelem z efektami rodem z filmu science-fiction z lat 60-tych! Kicz na maksa, ale co by nie powiedzieć,  dosyć surrealistyczne wrażenie!

Trochę nam to przypomina tunel pod rzeką Huangpu, który łączący szanghajskie Pudong i Bund

W najwyższej kulce znajduje się tzw. poziom widokowy i podniebna restauracja. Jedni mówią, że panorama z Atomium nie jest spektakularna, inni twierdzą, że zapiera dech w piersiach. Nam trudno było ją ocenić, bo tego dnia było pochmurno i deszczowo-śniegowo. Ale i tak świadomość, że jest się w najwyżej położonym atomie była super!

Na horyzoncie majaczy Narodowa Bazylika Najświętszego Serca (Basilique Nationale du Sacré-Coeur); jest to piąty pod względem wielkości kościół na świecie (największy w stylu art déco)

Za wiele to raczej nie widać

Przejaśnia się niebo nad Brukselą!

Daleko na horyzoncie brukselskie stare miasto i brukselski „Manhattan”

Cóż… Na pewno wrócimy tu latem!

Atomium nawet na deszczowo jest fajne!

Atomium – informacje praktyczne:

Exit mobile version