Nie byliśmy nigdy w Afryce, ale powoli poznajemy ten kontynent od kuchni. Bardzo smakuje nam na przykład etiopska indżera, zajadamy się hummusem, itd. Od pierwszego spróbowania zachwyciła nas też shakshuka (szakszuka) – „śniadaniowe” wegetariańskie danie kuchni tunezyjskiej, które znane jest także w kuchniach izraelskiej, marokańskiej i egipskiej (mój student pochodzący z Egiptu potwierdza). Spróbowaliśmy jej chyba po raz pierwszy w Poznaniu, potem jedliśmy ją kilkukrotnie także w Warszawie. Nie mieliśmy jednak pojęcia, jak prosto się ją przyrządza, dopóki nie poszukałam przepisu w internecie. Do przyrządzenia shakshuki zainspirowali nas zresztą twórcy bloga Obieżysmak.
Shakshuka (szakszuka)
Co to jest shakshuka (szakszuka)?
Szakszuka składa się w zasadzie z 6 składników: z (1) jajek, które się „sadzi” na sosie przygotowanym z (2) pomidorów, (3) papryki, (4) cebuli i (5) czosnku, które razem poddusza się na patelni doprawiając wszystko do smaku kminem rzymskim, chilli, pieprzem i solą, a na koniec posypuje danie posiekaną natką (6) pietruszki. Oczywiście shakshuka można zawierać także inne składniki, jak bakłażan, czy cieciorka, ale to już będzie wersja ekstra. Natomiast to, czego nie warto zmieniać to zestaw przypraw, a konkretnie w potrawie musi pojawić się kmin rzymski (kumin). To on nadaje potrawie tak charakterystycznego smaku i jeśli zamienicie kmin rzymski, na zwykły kminek, to to już nie będzie to samo.
Przepis, który dzisiaj podajemy, to zmodyfikowana wersja przepisu ze strony Poezja-smaku. Zrezygnowaliśmy z koncentratu pomidorowego, na rzecz dodatkowych świeżych pomidorów; daliśmy tylko połowę ostrej papryczki chilli, za to do podsmażenia cebuli i czosnku użyliśmy oleju z dodatkiem chilli, a do przyprawienia sosu użyliśmy octu balsamicznego z miodem i cukru trzcinowego. Shakshukę przygotowywaliśmy też jednocześnie na dwóch mniejszych patelniach, by każdy miał własną nierozpadającą się porcję. Wyszło rewelacyjnie. Udało nam się uzyskać smak dokładnie taki, jaki pamiętaliśmy z restauracji!
(Natomiast, gdyby ktoś miał ochotę na bardziej wypasioną wersję shakshuki, to Obieżysmak obiecał zamieścić na blogu własny przepis.)
Składniki na jedną porcję (mała patelnia)
- 2 jajka
- 1 ząbek czosnku (posiekany)
- 1/2 puszki pomidorów (najlepiej krojonych)
- mały świeży pomidorek
- 1/2 średniej cebuli
- 1/2 czerwonej papryki
- kawałek papryczki chilli (ja użyłam pół suszonej papryczki na dwie porcje)
- 1/2 łyżeczki octu balsamicznego (może być z miodem)
- 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- 1/2 łyżeczki cukru trzcinowego
- łyżka oleju (może być olej z dodatkiem chilli)
- pieprz, sól do smaku
- natka pietruszki do posypania
+
- bagietka posmarowana kozim serem na zagrychę
Przygotowanie
Na patelni (najlepiej żeliwnej) rozgrzewamy olej, a na nim podsmażamy do zeszklenia cebulę posiekaną w drobniutką kostkę. Dodajemy czosnek i chilli i razem chwilę podsmażamy. Następnie dodajemy pomidory z puszki (jeśli nie były krojone, należy je rozgnieść na patelni) oraz pomidora i paprykę popojone w około centymetrową kostkę. Całość doprawiamy octem balsamicznym, cukrem, kminem rzymskim, solą i pieprzem i dusimy około 5 minut, aż odparuje większość wody. W sosie robimy wgłębienia a w nich „sadzimy” jajka (wgłębienia, nie dziury – jajka nie powinny dotykać patelni). Całość zostawiamy na małym ogniu, aż białka się zetną (żółtka powinny być płynne). Nasze jajka dochodziły około 10 minut (a koniec na chwilę przykryliśmy patelnię pokrywką). I gotowe!
Shakshukę podajemy w patelni. Przed samym podaniem posypujemy ją natką pietruszki (lub innymi ziołami do smaku).
Naszym zdaniem do shakshuki idealnie pasuje bagietka posmarowana kozim serem. Jest to rewelacyjna opcja na wegetariańskie śniadanie!
Pozostaje nam tylko życzyć Wam smacznego!