Pierwszy weekend kwietnia spędziliśmy w Kotlinie Kłodzkiej, w uroczej miejscowości Opolnica koło Bardo, gdzie w Domu nad Srebrną Rzeką odbywał się pierwszy zlot fanów utworów japońskiego pisarza Haruki Murakamiego, skupionych wokół grupy dyskusyjnej „Murakami między nami”. Podczas tego zlotu mieliśmy przyjemność opowiadać o naszych podróżach do Japonii i pokazać nieco zdjęć. Po raz kolejny, dzięki Oldze z Yorokobi no Kōen, podczas spotkania, miałam okazję założyć najprawdziwsze kimono.
Bardzo lubimy dolnośląskie – piękny Wrocław odwiedzamy regularnie pod koniec lipca w drodze do Bolkowa, gdzie od prawie 15 lat jeździmy na festiwal muzyki alternatywnej Castle Party (więcej na temat CP pisaliśmy tutaj). We Wrocku mamy swoje ulubione miejsca (polecamy pyszne śniadania w klimatycznej knajpce Lot Kury – serwują najlepsze omlety świata!), udaje nam się też nocować w kolejnych niesamowitych kamienicach przy Rynku (Airbnb okazuje się niezastąpione!), mamy tam kilku znajomych – pozdrawiamy Z uśmiechem przez Japonię). Tym razem Wrocław był jednak przystankiem w drodze do Kotliny Kłodzkiej, a dokładnie do Bardo i Opolnicy, gdzie w Domu nad Srebrną Rzeką uczestniczyliśmy w zjeździe fanów prozy Murakamiego!
Chociaż znajdowaliśmy się na południowym zachodzie Polski, to na kilka magicznych chwil przenieśliśmy się do Japonii – trochę takiej surrealistycznej, jak z kart książek Murakamiego (między nami pojawiał się i znikał kot, niestety nikt z nas nie umiał porozumieć się z tym magicznym stworzeniem tak, jak Satoru Nakata), ale momentami bardziej nowoczesnej – pełnej drapaczy chmur z Shinjuku (pomiędzy którymi znajduje się księgarnia Kinokuniya, gdzie Watanabe kupił Falknera i wiele kawiarni, między innymi ta, gdzie gdzie Tengo umówił się z Fuka-Eri), a chwilami bardzo klasycznej i tradycyjnej – bo ubrani w tradycyjne kimona i yukaty czuliśmy się niemal jak postaci z Szoguna. Było klimatycznie i japońsko, do tego każdy wrócił do domu z książką Murakamiego, która uzupełniła jego kolekcję. A zjazd był tym bardziej udany, że pierwszy weekend kwietnia uraczył nas piękną pogodą, która sprzyjała spacerom nad Srebrną Rzeką, zupełnie inną niż tokijska Sumida-gawa, ale nie mniej piękną!
Dziękujemy Joannie Ku za fantastyczną imprezę, a Mariuszowi z Domu nad Srebrną Rzeką za gościnę!
Do zobaczenia na kolejnym zjeździe fanów Murakamiego lub podczas kajakowego spływu!
P.S. Serdecznie polecamy Dom nad Srebrną Rzeką – można tam wypocząć na łonie natury – spokojnie lub aktywnie, a pokój na samej górze podobno bardzo sprzyja pisaniu, bo wielu pisarzy popełniło tam swoje literackie dzieła. Zapraszamy na ich stronę i facebooka.