Greets from Zurich
Ha! Jeszcze nigdy nie wybywałam z lotniska przez „gate 1”. W sumie słowa pani przy nadawaniu bagażu: „bramka numer jeden” zabrzmiały trochę jak żart. Dobrze, że w tej całej bramce numer jeden [...]
Ha! Jeszcze nigdy nie wybywałam z lotniska przez „gate 1”. W sumie słowa pani przy nadawaniu bagażu: „bramka numer jeden” zabrzmiały trochę jak żart. Dobrze, że w tej całej bramce numer jeden [...]
Kochani. To siedzimy na tych przysłowiowych walizkach (nawet bardzo przysłowiowych, bo tak naprawdę na plecakach). Paszporty z nowiusieńkimi wizami (Kondi to nawet ma też nowiusieńki paszporcik) w rękach, karty do aparatów wyczyszczone, a baterie naładowane, przewodnik [...]