Właśnie opracowałam listę trzech najpotrzebniejszych rzeczy, które (moim zdaniem) zawsze powinno się mieć przy sobie w podróży! Udało nam się zgromadzić komplet, zatem można powiedzieć, że jesteśmy gotowi do drogi w każdej chwili. Gdziekolwiek by ona nie prowadziła! Oto trzy przedmioty niezbędne w podróży!
3 przedmioty niezbędne w podróży
1. Imagineskop
Jest to przyrząd do powiększania wyobraźni. Ponoć został wymyślony przez Eskimosów. Ten pierwszy składał się z pary nóg, przez którą, po wykonaniu skłonu, można było oglądać świat z innej perspektywy. Szczegółowy opis imagineskopu (w tym klasycznego imagineskopu Jabcona z drewna świerkowego) i zasad jego działania znajdziemy w książce Wstęp do imagineskopii. Próba zarysu autorstwa Śledzia Otrembusa Podgrobelskiego:
Środkiem doraźnym, pobudzającym pracę wyobraźni za pośrednictwem zmysłu wzroku, a wiec imagineskopem, jest każdy otwór dziurawiący na wylot jakąkolwiek stałą substancję, uformowany tak, że przez jego przeziór przeprowadzić można bodaj jedną prostą. Spoglądając przez tego rodzaju otwór, widzimy pewien wycinek otaczającej nas rzeczywistości tak, jak widzi go okiem nieuzbrojonym człowiek z wyobraźnią trwale powiększoną. Inaczej mówiąc, odbieramy go w ten sposób, jakbyśmy posiadali taką właśnie wyobraźnię. Jeśli zaś przypadkiem wyobraźnia nasza jest już trwale powiększona, użycie imagineskopu dodatkowo wzmaga jej działanie, co daje taki efekt, jakby nasza wyobraźnia była je-je-jeszcze bardziej powiększona, niż jest naprawdę.
Dalej czytamy…
Istota imagineskopowego powiększania wyobraźni nie jest jeszcze w pełni zbadana. W świetle tego, co nam dotychczas wiadomo, wydaje się, że materia otaczająca otwór imagineskopu wytwarza rodzaj pola wzmacniającego strumień świadomości, który wypływa z oka patrzącego osobnika (spozieracza) poprzez przeziór na zewnątrz i po odbiciu się od wycinka otaczającej go rzeczywistości powraca. Natura tego pola nic jest nauce na razie znana, wydaje się wszakże, że moc jego zależy od struktury cząstek substancji okalającej przeziór imagineskopu. Wzmiankowany strumień świadomości jest produktem umysłu pobudzonego do wzmożonych procesów poznawczego wczuwania się w otaczającą rzeczywistość: widokiem pewnego jej wycinka spostrzeganego przez otwór imagineskopu. (…) Imagineskopy różnią się co do swej mocy bardzo znacznie, przy czym imagineskopy sztuczne, jak dotąd, na ogół ustępują naturalnym. W tym miejscu zastrzec się trzeba, że przedział pomiędzy imagineskopami naturalnymi i sztucznymi nie jest tak łatwy do ustalenia, jak by się to na pierwszy rzut oka wydawać mogło. (…) W zasadzie przyjąć można, że naturalny charakter posiadają te otwory, których powstanie i istnienie wiąże się immanentnie z powstaniem, strukturą i charakterem substancji przez nie dziurawionej.
I tak np. dziura po sęku, na jaką natrafić możemy w niejednej desce, jest typowym imagineskopem naturalnym, pomimo że deska jako taka, a wiec również deska dziurawa, jest sama w sobie tworem sztucznym wynikiem pracy drwala lub nawet piły mechanicznej. (…) Podobnie dziura w serze, tak zwanym szwajcarskim, odpowiednio przystosowana do funkcji imaginskopowych, jest tworem naturalnym, bo powstałym w procesie fabrykacji sera wraz z tym ostatnim. Obecność dziury w serze szwajcarskim wynika niejako z samej jego natury, co nie przeszkadza, że dzieje się to za sprawą Szwajcarów, jak wiadomo, bardzo zapobiegliwych i przewidujących. Fakt ingerencji człowieka, jakim pomimo wszystko jest Szwajcar, nie przesądza jak widzimy, sprawy. Natomiast dziura w tym samym serze, wygryziona np. przez, myszy, będzie otworem sztucznym w pełnym znaczeniu tego słowa, ponieważ powstała niezależnie od powstania sera i wbrew jego naturalnej strukturze, nie mówiąc już o przeznaczeniu…
Mój osobisty imagineskop
Swój osobisty imagineskop otrzymałam w prezencie od znajomych z pracy, po obronie doktoratu (żebym nie spoważniała, a moja wyobraźnia nie skurczyła się zanadto). Mój Żywiczny Imagineskop Ultrafioletowy zalicza się do imagineskopów sztucznych (jest wykonany z betonu żywicznego i szkła barwionego powierzchniowo na fioletowo – na mój ulubiony kolor!). Jest to zdecydowanie imagineskop ogromnej mocy!
Imagineskopy fotograficzne
Jednak w podróży zazwyczaj mamy przy sobie inne sztuczne imagineskopy (i to nawet kilka!) – obiektywy do naszych aparatów. Do definicji pasują idealnie – jest przeziór, jest substancja okalająca, a za trzymadło służy aparatowe body, ewentualnie grip. Świat oglądany przez aparatowe imagineskopy przybiera niespodziewane kształty. Samo patrzenie z innej, niż zazwyczaj, perspektywy (dosłownie) pozwala zauważać rzeczy, które normalnie byśmy przeoczyli. Na dodatek owe imagineskopy potrafią zatrzymać obrazy powstałe wskutek powiększonej wyobraźni na dłużej!
2. Ręcznik
Wiadomo – gdziekolwiek się wybierasz, weź ze sobą ręcznik. I najważniejsze – nie panikuj! Dlaczego właśnie ręcznik?! Ponieważ…
…to najbardziej nieprawdopodobnie użyteczna rzecz, jaką może posiadać międzyplanetarny autostopowicz. Częściowo dlatego, że ma olbrzymie zastosowanie praktyczne. Można owinąć się nim dla ochrony przed chłodem, przemierzając zimne księżyce Jaglana Beta; można położyć się na nim na roziskrzonych, marmurowych piaskach plaż Santraginusa V, wdychając odurzające morskie powietrze; można przykryć się nim, śpiąc pod czerwonymi gwiazdami na pustynnym świecie Kakrafoonu; można posłużyć się nim jak żaglem, płynąc małą tratwą w dół powolnej rzeki Moth; zmoczyć go i używać jako broni w walce wręcz; zawinąć na głowie dla ochrony przed szkodliwymi wyziewami lub wzrokiem żarłocznego Bugblattera, bestii z Traala […]; w razie niebezpieczeństwa wymachując ręcznikiem, można dawać sygnały alarmowe – no i oczywiście można wycierać się nim, jeżeli ciągle jeszcze jest dostatecznie czysty.
Co więcej, ręcznik ma ogromne znaczenie psychologiczne. Tak się składa, że jeżeli jakiś strag* stwierdzi, że autostopowicz ma przy sobie ręcznik, automatycznie dochodzi do wniosku, że posiada on także szczotkę do zębów, ręczniczek do twarzy, mydło, puszkę sucharów, termos, kompas, mapy, kłębek sznurka, spray przeciw komarom, płaszcz przeciwdeszczowy, skafander próżniowy i tak dalej…”– Douglas Adams, Autostopem przez galaktykę
Ręczniki w podróży mamy przy sobie zawsze! To absolutny mus! Dodatkowo mamy w domu zamontowany awaryjny zestaw ręczników anty-panikowych, na wypadek niespodziewanej podróży. Bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy nastąpi kolejna! A wiadomo, że przezorny zawsze przygotowany (czytaj: ma uprany ręcznik)! Zatem… In case of interstellar (or any ordinary terrestrial) travel, break glass and don’t panic!**
3. Tabliczka czekolady
Lub inny wyrób czekoladowy (ale nie czekoladopodobny!) – bo jak już wszystko zawiedzie, to czekolada dobra na (owo) wszystko!
A jakie są Wasze 3 najniezbędniejsze przedmioty, które zawsze macie przy sobie w podróży? Serio bądź mniej serio? ;)
———-
*) nie autostopowicz
**) ang. W przypadku [nagłej] podróży międzygwiezdnej (lub zwykłej ziemskiej) zbij szybkę i nie panikuj!