Hana (花) po japońsku znaczy kwiat(y); miru (見る) to czasownik oznaczający patrzeć/oglądać; hana + mi(ru) = hanami (花見), czyli oglądanie, a właściwie podziwianie kwiatów. I mimo, że hana oznacza dowolny kwiat, to mówiąc „hanami„, zazwyczaj mamy na myśli podziwianie kwitnących drzew wiśniowych (czyli sakur) lub śliw (czyli ume).

Hanami, czyli kwiaty podziwiamy!

Oczywiście Japończycy nie byliby sobą, gdyby nie mieli jeszcze dodatkowego terminu, zarezerwowanego tylko dla czynności podziwiania kwitnących wiśni, który, jak nie trudno się domyśleć, brzmi sakurami (桜見). Chociaż nigdy nie słyszałam w rozmowie „wersji śliwkowej”, czyli umemi (梅見), to w internecie termin ten się jak najbardziej pojawia. Tak, czy inaczej – kwitnące wiśnie i śliwy to niekwestionowany symbol Japonii!

Na czym polega hanami?

Hanami: Kwitnące wiśnie (sakury) w parku Shinjuku Gyoen w Tokio (marzec 2015)

Kwitnące wiśnie (sakury) w parku Shinjuku Gyoen w Tokio (marzec 2015)

Hanami to w Japonii bardzo poważna sprawa. Nie jest tak, że ktoś sobie zobaczy sakurę (lub ich sto) w drodze do roboty i pomyśli, „oj, jak ładnie!”, a potem zajmie się swoimi sprawami. Hanami to cały rytuał. A same kwitnące drzewa się kontempluje. Najlepiej podczas pikniku, na kocu, z rodziną i razem z innymi kontemplującymi rodzinami. Bo Japończycy oglądają/kontemplują oczywiście w stadach.

Z tego, co wiem, Japończycy bardzo lubią podziwiać i kontemplować różne ładne widoki, robiąc z tych czynności niemalże święta; przez cały rok sobie wynajdują różne takie „podziwiania”. I tak mamy np. podziwianie księżyca – tsukimi (月見) jesienią, czy podziwianie śniegu – yukimi (雪見) zimą… O ile pamiętam, podziwianie śniegu można obejrzeć w filmie Takeshiego Kitano, pt. Lalki (bardzo polecam!). Kiedyś wszelkie „-mi”, czyli oglądanie/poświęcanie czasu na

Hanami - ilustracja do Genji Monogatari

Ilustracja ukiyo-e do Opowieści o księciu Promienistym (jap. Genji monogatari) autorstwa Kunisady (1852)

kontemplowanie otaczających okoliczności przyrody, któremu często towarzyszyło czytanie, a nawet tworzenie poezji, było rozrywką przeznaczoną wyłącznie dla arystokracji (pozostali musieli przecież zarabiać na chleb). Dzisiaj każdy może sobie pozwolić na ten luksus – nawet gajdzini. Wręcz w dobrym tonie jest pochwalenie sakur podczas rozmów z Japończykami. Nawet jesienią. Sakury, to sakury – na ich widok (i wspomnienie) miękną serca nawet najbardziej zatwardziałych szefów japońskich korporacji… :)

Kiedy w Japonii kwitną wiśnie?

Sakury i śliwy kwitną w różnych okresach, w różnych regionach Japonii. W telewizji, w prasie, on-line publikowane są kalendarze kwitnień – są to dla Japończyków informacje równie ważne, jak wieści o nowym wnuku cesarza. Zatem można sobie zaplanować hanami, a nawet je gonić po całej Japonii… Oto prognoza tegorocznych kwitnień (plus daty zeszłorocznego kwitnienia).

Hanami - Cherry blossom forecast 2014

Kalendarz kwitnienia sakur 2014 (oprócz mnie kalendarz polubiło już ponad 40 tys. ludzi) [screenshot z jnto.go.jp]

Jak wynika z kalendarza – na tropikalnej Okinawie kwitnienie sakur rozpoczyna się najwcześniej, bo już w połowie stycznia. (edit. Kiedy odwiedziłam Okinawę w 2016 roku, kwitnienie przypadło na połowę lutego – zobacz mój sakurowy fotoreportaż z Naha). Na „większych wyspach” kwitnienie rozpoczyna się w końcówce marca – najwcześniej na wyspie Kiusiu, w Fukuoce (byliśmy tam!). W Tokio (wyspa Honsiu) sakury zakwitają na przełomie marca i kwietnia (edit. w 2015 sakury zakwitły w Tokio w ostatnich dniach marca – zobacz nasz fotoreportaż z tokijskiego parku Shinjuku Gyoen). Nnajpóźniej wiśnie zakwitają na wyspie Hokkaido – na początku maja (czyli mniej więcej w tym samym czasie, co w Polsce).

Hanami i najprawdziwsze sakury w Warszawie

A teraz mała niespodzianka! W Warszawie także można oglądać kwitnące japońskie wiśnie sakury. Sadzi je Fundacja Krzewienia Kultury Japońskiej Sakura (w której rozpoczęłam moją przygodę z nauką języka japońskiego) w ramach projektu „Park Sakura„. Jako uczestnik kursów Fundacji ufundowałam w zeszłym roku drzewko – japońską wiśnię Prunus serrulata-Kanzan, którą razem z Kondim posadziliśmy podczas „Hanami 2013” w warszawskim parku Pole Mokotowskie. Poniżej mapa, na której zaznaczona jest Aleja Sakurkowa.

Moja sakura

Z moją sakurą Prunus serrulata-Kanzan, Warszawa, 13 maja 2013 [fot. Fundacja Sakura]

Podczas warszawskiego hanami, organizowanego przez Fundację Sakura, oprócz sadzenia drzewek (mogą je fundować także inni chętni, niekoniecznie studenci Sakury), dzieje się zazwyczaj wiele ciekawych rzeczy – pokazy japońskich sztuk walk, gry na japońskich instrumentach; pojawia się pyszne jedzenie z zaprzyjaźnionej restauracji Inaba (edit. ta znakomita restauracja niestety już nie istnieje!), itd.

Dlaczego o tym piszę, dopiero teraz (po kwitnieniu sakur w Tokio)? Otóż właśnie wróciłam z tegorocznego Hanami na Polach Mokotowskich (zaproszenie na piknik wisiało m.in. na naszym Facebooku) i jestem w wyśmienitym nastroju. Sakura zasadzona naszymi rękoma ma się dobrze i – jak pozostałe drzewka (a jest ich już naprawdę sporo) – cudownie kwitnie! Zobaczcie sami…

Hanami w Warszawie na Polu Mokotowskim

Japońska wiśnia Prunus serrulata-Kanzan, Pole Mokotowskie, Warszawa (kwiecień 2014)

Hanami w Warszawie na Polu Mokotowskim

Japońska wiśnia Prunus serrulata-Kanzan, Pole Mokotowskie, Warszawa (kwiecień 2014)

Hanami w Warszawie na Polu Mokotowskim

To ostatnie zdjęcie, to konkretnie moje drzewko: japońska wiśnia Prunus serrulata-Kanzan, Pole Mokotowskie, Warszawa (kwiecień 2014)

Jeśli będziecie w okolicy (Pole Mokotowskie, od strony ul. Banacha, obok restauracji Jeff’s), to polecam pokontemplować przez chwilę tę maleńką namiastkę Japonii, tutaj u nas w Warszawie!

Hanami 2014 (Tokio)

Na koniec wrzucam filmik z tegorocznego kwitnienia wiśni w Tokio, nakręcony przez dwóch szalonych polskich gajdzinow.