Zbliża się 5 o’clock, czyli czas na herbatę! Dzisiaj coś lekkiego. W ramach cyklu Kanji tygodnia gościnnie wystąpi Bahasa melayu, czyli język malajski. Skąd ten pomysł? Od kilku tygodni atakuje mnie ów język malajski w dosyć nietypowy sposób – podczas picia czarnej herbaty, którą przywiozłam z Malezji. Herbaty nie byle jakiej, bo wyhodowanej na plantacjach Boh w Cameron Highlands.
Plantacja herbaty Boh w Cameron Highlands, Malezja
Boh to obecnie herbaciany potentat, który w Malezji z powodzeniem konkuruje z Liptonem. Będąc na ich plantacjach w Cemeron Higlands, poznaliśmy smak tamtejszej herbaty liściastej – jest wspaniały! Postanowiliśmy jednak zaryzykować i spróbować, jak smakuje czarna ekspresówka Boh, którą ponoć robi się z tego, co spadnie na podłogę w fabryce… Otóż okazała się być całkiem niezła (jak na ekspresówkę). A że była dosyć tania, a nam na koniec wyjazdu zostało trochę malajskich ringgitów, kupiliśmy dwie paczki takiej ekspresówki do domu. Jakież było nasze zaskoczenie, gdy zauważyliśmy, że na etykietkach poszczególnych torebek wypisane są różne wesołe słówka w języku malajskim (i ich tłumaczenia na angielski). Bardzo sympatyczny sposób promowania malajskiego języka!
Język malejski na wesoło przy kubku herbaty!
Zanotowałam słówka, na które ostatnio trafiłam, pijąc herbatę i dzisiaj dzielę się nimi z Wami. W ich tłumaczeniu, a w zasadzie w weryfikacji angielskiego tłumaczenia, pomógł mi znajomy Malajczyk (uwaga: malajskie „c” wymawia się jak polskie „ć”).
bersemangat – ang. uplift – entuzjastyczny
bersantai – ang. chill – relaksować się
menyegarkan – ang. refresh – odświeżać
meriangkan – ang. glee – rozweselać
menceriakan – ang. excite – cieszyć się/weselić*
rilek – ang. relax – zrelaksować się
Jak Wam się podoba ta mini-lekcja języka malajskiego? Ostatnie słówko chyba najłatwiej jest zapamiętać, prawda, ponieważ brzmi chociaż trochę znajomo (reszta dość brzmi obco i skomplikowanie). Przyznam, że na pierwszy rzut oka język malejski wydaje mi się być trudniejszy niż japoński.