Dziękujemy wszystkim za udział w urodzinowym konkursie Halika! Zgodnie z zapowiedzią, dzisiaj ogłaszamy wyniki! Już wiadomo, kto wybierze się w literacką podróż do Tokio i odnajdzie zagubionych w tym wielomilionowym mieście!

Otrzymaliśmy 32 zgłoszenia. Wasze odpowiedzi na konkursowe pytanie były przeróżne: krótkie, długie, fachowe, dowcipne. Niektóre zdradzały ogromną pasję i zainteresowanie Japonią. Miło wiedzieć, że tylu z Was dzieli z nami tę pasję. :)

Tokio jest ogromne i arcyciekawe! Wiem, że nie łatwo Wam było wybrać jedno, jedyne miejsce – sami mielibyśmy z tym problem. Widzieliśmy w sumie sporo, ale została jeszcze cała masa ciekawych miejscówek, które mamy nadzieję kiedyś zobaczyć!
Wśród Waszych typów pewne miejsca pojawiały się częściej niż inne. Najczęściej przewijało się Shinjuku z ratuszem a la Notre Dame i częścią rozrywkową, a także Ginza, Shibuya i Roppongi – ze swoimi knajpkami, sklepami i wieżami widokowymi. Wiele osób stawiało na bardziej tradycyjne miejsca, jak buddyjska świątynia Sensō-ji w Asakusie, czy chramy shintō – np. Meiji Jingu. Nie zabrakło też fanów zwariowanego Harajuku. Wszystkie te miejsca warto odwiedzić i szczerze je polecamy, bo większość z nich i my zwiedziliśmy (niedługo o nich przeczytacie na Haliku), ale najbardziej spodobał nam się wybór Michaliny Mii Z., która napisała tak:

Jestem wielką fanką wszelkich ponadczasowych baśni a w szczególności „Alicji w Krainie Czarów”. Mogłabym czytać tę książkę setki razy, a film oglądać co wieczór. Jakiś czas temu, przypadkowo natrafiłam na program, w którym pokazywano najdziwniejsze restauracje świata. Moje oczy w tym momencie zaczęły błyszczeć. Zagościli w jednej z restauracji w Tokio, której motywem przewodnim była właśnie moja ulubiona książka. Wszystko wyglądało zupełnie tak, jakby przeniosło się do świata literatury. Nakrycia stołów, wystrój, obsługa (wszędzie Alicje! Jakie tylko chcesz! Szkoda że żadna nie przypominała niebieskookiej, blond piękności :D, ale to nie szkodzi). A jedzenie? Tak cudownie doszlifowane, że aż żal jeść.
Nigdy o wyprawie do Japonii nie myślałam, nawet jakoś mnie zbytnio nie korciło, ale kiedy zobaczyłam ten lokal, oddałabym całe oszczędności by zjeść tam chociaż lunch.

Dlaczego właśnie ten pomysł spodobał nam się najbardziej? Michalina wybrała miejsce, które bardzo dobrze oddaje specyfikę (a raczej dziwaczność) Tokio. Jest to miasto, w którym można spełnić niemal każde marzenie, nie ważne jak abstrakcyjne! Ponadto Tokio słynie z tematycznych kawiarni, co jest dosyć osobliwe. Kawa w towarzystwie dziesiątki kotów w neko cafe? Posiłek serwowany przez seksowną pokojówkę wystrojoną w czepeczek i fartuszek (która dodatkowo dla nas zatańczy, zagra z nami w jakąś grę i zrobi sobie z nami zdjęcie) w meido cafe? Ciasto w gotyckim zamku serwowane przez wampirzycę? No problem! Czy raczej jak powiedzą Japończycy: mondaiarimasen!

Alice in Wonderland Caffe Tokyo

Kawiarnia tematyczna w klimacie „Alicji w Krainie Czarów”, Tokio [PrintScreen z favbulous.com]

Kawiarnia w klimacie Alicji z Krainy Czarów to kwintesencja zamiłowania Japończyków do bajek, ale też fetyszyzmu – słodkich dziewcząt w krótkich spódniczkach i zsuwających się zalotnie podkolanówkach i ogólnie tego, że jest się obsługiwanym przez urocze (kawaii!) młode panienki (lub panów). Sami chętnie byśmy się wybrali na filiżankę カフェラッテ (czyt. kaferatte), a właściwie to na herbatkę (może być zielona) do Szalonego Kapelusznika i byłoby to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju! Właśnie dlatego to Michalinie postanowiłyśmy przekazać książkę M. Bruczkowskiego Zagubieni w Tokio.

Serdecznie gratulujemy Michalinie i mamy nadzieję, że dzięki tej książce stolica Kraju Kwitnącej Wiśni wyda jej się bardziej interesująca!

Prosimy Michalinę o jak najszybsze przesłanie danych do wysyłki przez formularz kontaktowy, a pozostałym uczestnikom jeszcze raz dziękujemy za udział i ciekawe odpowiedzi.
どうもありがとうございました!
Asia i Kondi

Choczi vs Bruczkowski

🇯🇵

[jetpack_subscription_form show_subscribers_total=0 title=0 subscribe_text=”Nie chcesz przegapić kolejnego konkursu? Subskrybuj nasz blog Byłem tu. Tony Halik. przez e-mail.” subscribe_button=”Zapisz się!”]