Jak niedawno pisałam, festiwal Pikachu Tairyou Hassei-Chu (Pikachu to najsłynniejszy i chyba najbardziej uroczy z Pokémonów) to była jedna z trzech atrakcji, które chcieliśmy koniecznie zobaczyć w okolicach Tokio* podczas ostatniej podróży do Japonii. Festiwal odbywał się w mieście Jokohama, w dystrykcie Minato Mirai, który słynie z pięknego portu, wesołego miasteczka i drugiego najwyższego wieżowca Japonii – Landmark Tower. To właśnie w tych okolicach odbywały się różne wydarzenia związane z festiwalem.
Jokohama i Pikachu Tairyou Hassei-Chu – festiwal Pikachu
Festiwal Pikachu Tairyou Hassei-Chu (dosłownie „wybuch Pikachu”) wcale nie został zorganizowany z okazji premiery gry Pokémon Go w Japonii, jak niektórzy mogą podejrzewać. To, że akurat termin festiwalu pokrył się z premierą gry, na pewno podkręciło zainteresowanie imprezą (także nasze), ale de facto festiwal po raz pierwszy odbył się w 2014 roku, aby uświetnić premierę jednego z kolejnych pełnometrażowych filmów o Pokemonach (Pokémon: Diancie i Kokon Zniszczenia). Festiwal został wtedy przyjęty tak entuzjastycznie, że wpisano go na stałe na listę imprez organizowanych w Jokohamie i od tego czasu odbywa się rokrocznie w rozrywkowej części miasta – we wspomnianym już dystrykcie Minato Mirai. W tym roku imprezę zorganizowano pod hasłem Pikachu Outbreak! – And This Time They’ll be Getting Wet???, a podczas wybranych show Pikachu oraz widownia byli polewani wodą (całkiem miła perspektywa podczas japońskich sierpniowych upałów).
Kim jest Pikachu?
Jak sama nazwa festiwalu wskazuje, poświęcony jest on jednemu spośród setek pokemonów – legendarnemu Pikachu, żółtemu stworkowi (według twórców gry – myszy) z ogonkiem w kształcie błyskawicy, zaliczanemu do tak zwanych pokemonów elektrycznych. Według indeksu Pokédex whenever Pikachu comes across something new, it blasts it with a jolt of electricity (gdy tylko Pikachu natrafia na coś nowego, ostrzeliwuje go elektrycznym piorunem). Opis ten w dużej mierze uzasadnia imię stworka – słowo pika oznacza po japońsku „błysk” (według mojego słownika – taki jak od bomby), a pikapika to na-przymiotnik oznaczający „błyszczący”, „iskrzący się”. Skądinąd wiem, że chū to po japońsku m.in. „pocałunek”. Zatem imię „Pikachu” można przetłumaczyć jako „iskrzący pocałunek”. :)
Aha, i jeszcze jedno! Może Was to zdziwi, ale imienia Pikachu, a właściwie Pikachū (ピカチュウ) nie wymawia się „Pikaczu”, jak się przyjęło w zachodnim świecie, lecz „Pikaciuu” (z intonacją wznoszącą). Zresztą będziecie mogli usłyszeć to na filmikach wideo poniżej. Ale wróćmy do festiwalu…
Obchody Pikachu Tairyou Hassei-Chu
Mieliśmy okazję podglądać obchody festiwalu tylko przez jedno popołudnie. Załapaliśmy się na kilka show na scenach, na kiermasz festiwalowych gadżetów, obejrzeliśmy iluminacje na Diabelskim Młynie w wesołym miasteczku, a także odwiedziliśmy Pokémon Center – oficjalny salon („sklep” w tym przypadku to mało powiedziane), gdzie sprzedawane są pluszaki, gadżety, przedmioty codziennego użytku, ciuchy, gry – wszystko z motywem Pokemonów. W owym centrum panowało istne pokemonowe pandemonium – z trudem znalazłam swój (prawie!) rozmiar żółtej (tak żółtej, chociaż nie lubię tego koloru!) bluzy z kapturem z pikaczowymi uszami i dwa t-shirty odpowiednie dla dosyć wysokiego Kondiego. Oczywiście kupiliśmy też pluszowego Pikachu, ale malutkiego (z dużym pluszakiem trudno by nam się podróżowało przez całą Japonię), ale za to z limitowanej sierpniowej kolekcji – w nieprzemakalnej pelerynie, odpowiedniej na porę deszczową!
Trzeba wiedzieć, że Pokémon Center, czyli ów salon z Pokémonami, który znajduje się w centrum handlowym przy wieży Landmark Tower, jest czynne cały rok. Warto tam zajrzeć nawet z ciekawości przy okazji zwiedzania dystryktu Minato Mirai (i jest szansa, że wtedy Japończycy nie będą próbowali Was zadeptać). Polecam, bo to fajne miejsce na zakup japońskich suwenirów.
Jak fachowo przygotować się na festiwal
Jednym z najważniejszych wydarzeń festiwalu jest gigantyczna parada setek (tysięcy?) małych i dużych Pikachu! Bardzo ważnym aspektem właściwej celebracji festiwalu jest też Pikachu dance (taniec Pikachu). Tańca tego można (a nawet wypada!) nauczyć się z odpowiednich tutoriali wideo jeszcze przed samym festiwalem. Poniżej oficjalny tutorial- w pierwszej części mamy prezentację tańca, a konkretne wskazówki, jak tańczyć, zaczynają się w drugiej minucie (dokładnie 1:35). Przekomiczne jest to, że to tak na serio! :)
A tak było na samym festiwalu w tym roku:
Jeśli ktoś będzie w Tokio lub okolicy* w sierpniu, to polecamy zajrzeć do Jokohamy, by obejrzeć, jak miasto wybucha na żółto, a ludzie biegają z obłędem w oczach za pluszowym stworkiem. Jest to ciekawe doświadczenie z socjologicznego punktu widzenia – także dla tych, którzy nie lubią/znają samej gry ani powstałego na jej kanwie anime (które nota bene było kilka lat temu w Polsce bardzo popularne).
Co, gdzie, kiedy:
Co: Festiwal Pikachu Tairyou Hassei-Chu
Miejsce: 2-3-6 Minatomirai, Nishi-ku, Yokohama-shi, Kanagawa, Stacja kolejowa JR Sakuragichō Station
Czas: pierwsza połowa sierpnia (w tym roku 7-14 sierpnia)
.
—–
*) Ktoś mógłby uznać stwierdzenie, że miasto w sąsiedniej prefekturze (Kanagawa) to okolice Tokio jest niezbyt trafione, ale trzeba wiedzieć, że miasta te są niemal zrośnięte – można z centrum jednego do drugiego dojechać podmiejską kolejką, która w zasadzie niewiele rożni się od metra, w ciągu około 1 godziny, a po drodze trudno jest stwierdzić, kiedy kończą się przedmieścia jednego i zaczynają drugiego. My chcieliśmy tam dojechać shinkansenem, ale okazało się, że tego dnia – o dziwo – były jakieś problemy na trasie, a superszybkie i zawsze punktualne pociągi miały opóźnienia. Postanowiliśmy w końcu podjechać metrem (czerwona linia) i kolejką.
A przy okazji zapraszam na nasz Istagram, gdzie m.in. można zobaczyć mojego pamiątkowego limitowanego na miesiąc sierpień Pikachu w odpowiednim do pory deszczowej nieprzemakalnym płaszczyku. :)