Przyszedł czas na podsumowanie naszego tegorocznego wyjazdu do Indii. Nazywamy tę wyprawę „Indie Południowe”, ale wodząc palcem po mapie, stwierdzam, że chyba bardziej odpowiednią nazwą byłyby „Indie Zachodnie”. Poniżej znajduje się opis zrealizowanej przez nas trasy oraz wyjazdowe „perełki”, czyli – naszym zdaniem – te najbardziej ciekawe miejsca w Indiach południowych.
Wyprawa „Indie południowe” (3 tygodnie)
Indie południowe (Bombaj – Alapuzzha – Bombaj) – trasa podróży
Planowana trasa obejmowała kilka miast więcej, ale na miejscu – jak zwykle – życie zweryfikowało nieco nasze plany. Kilka razy zdarzyło się np., że nie było miejsc albo autobus/pociąg jeździł do danego miasta dwa-trzy razy na tydzień i musielibyśmy czekać na niego kilka dni. Poza tym niektóre miasta były alternatywą dla innych, a my nie mieliśmy ciśnienia, żeby koniecznie gdzieś dotrzeć danego dnia (dlatego w Indiach nie warto robić rezerwacji hotelowych – nie wiesz, czy dojedziesz na czas). Tak czy inaczej jesteśmy całkiem zadowoleni z tego co zobaczyliśmy. No i trzeba coś zostawić na następny raz, który na pewno nadejdzie.
Wyprawa „Indie Południowe” – trasa zrealizowana w ciągu trzech tygodni, we wrześniu (pod koniec monsunu) 2013 roku:
(Bezpośredni link do mamy w Google Maps)
Trasa podróży – miasta po kolei:
- Bombaj, Maharasztra
- Aurangabad, Maharasztra
- Ellora, Maharasztra
- Ajanta, Maharashtra
- Aurangabad, Maharasztra
- Bombaj, Maharasztra
- Panaji, Goa
- Old Goa, Goa
- Panaji, Goa
- Bangalore, Karnataka
- Mysore, Karnataka
- Bandipur, Karnataka
- Fort Kochi, Kerala
- Alleppey, Kerala
- Fort Kochi, Kerala,
- Palolem Beach, Goa
Potem było lotnisko Dabolim i lot do Bombaju.
Podsumowanie trasy w liczbach:
Podsumowując trasę (z uwzględnieniem różnych lokalnych wycieczek) pokonaliśmy odległości:
- Lądem – ok. 3200 km
- Powietrzem – loty wewnętrzne: ok. 1700 km (Kochi – Bangalore -Dabolim/Goa: 1100 km i Dabolim – Bombaj: 600 km)
- Wodą: nie wiadomo – cały dzień pływania po Backwaters oraz rejs na sąsiednie wysepki w Palolem, a nie wzięliśmy trackera.
Po Indiach południowych, w odróżnieniu od północnych, jeździliśmy głównie autobusami, rezygnując z pociągów. Na dłuższych trasach najchętniej jeździliśmy tzw. sleeperami (nocnymi autobusamiz podwójnymi i pojedynczymi łóżkami), chociaż na siedzonkach też spędziliśmy nockę. Mogliśmy w ten sposób podróżować nocą w dosyć komfortowych warunkach (wysypiając się!) i następnego ranka być gotowym na zwiedzanie. No i dosyć duży dystans między Kochi w Kerali, a Goa (Dabolim) pokonaliśmy samolotem. Bilet na ten lot kupiliśmy dopiero w Kochi, w biurze turystycznym, które wyglądało trochę jak garaż. Prawdę mówiąc – podobnie jak cztery lata wcześniej w Katmandu – nie byliśmy do końca pewni, czy nas nie oszukano i czy na pewno odlecimy. Na szczęście odlecieliśmy! I mogę szczerze polecić to biur(k)o turystyczne w Fort Kochin (zlokalizowane przy uliczce Fosse Rd, przy której jest też główne wejście do bazyliki Santa Cruz, zaraz za sklepami z biżuterią, na rogu, w połowie drogi na pocztę – znajdziecie).
A teraz trochę danych o naszej wyprawie, czyli tzw. „perełki” – nasz osobisty odpowiednik „highlights”.
Indie południowe – wyjazdowe perełki
czyli najbardziej ciekawe miejsca w Indiach południowych, które odwiedziliśmy
1. Najdalej na północy byliśmy w Adźancie (stan Maharasztra): 20°32’N 75°45′E
Podziwialiśmy tam jaskinie, a właściwie groty ze świątyniami buddyjskimi i hinduistycznymi. Czytaj więcej…
2. Najdalej na południu byliśmy gdzieś w plątaninie kanałów Backwaters (stan Kerala)…
…w okolicy Alleppey, w stanie Kerala – jeszcze nigdy nie byliśmy bliżej równika); położenie geograficzne Alleppey to 9°49′N 76°33′E, ale Stelarium w nocy pokazywało jeszcze mniejszą szerokość! Więcej o rejsie po keralskich Backwaters przeczytasz tu…
3. Miejscem najdalej wysuniętym na zachód był Bombaj: 19°01′N 72°51,5’E
W Bombaju (stan Maharasztra) zaczęliśmy i skończyliśmy naszą wrześniową wyprawę. Posty o Bombaju (z tej i poprzedniej podróży) przeczytasz tu…
4. Miejscem najdalej wysuniętym na wschód był Bangalur w stanie Karnataka: 13°37′N 77°56’E.
O Bangalurze i – m.in. – pięknym targu przeczytasz tu…
5. Najwyżej – Chamundi Hill: 1063 m. n.p.m.
Chamundi Hill to oddalona o 13 km od Majsuru góra z aśramami i świątyniami (ze świątynią Chamundeshwari Temple poświęconą Chamundeshwari/Dewi i Durdze na szczycie – jedno z ośmiu najświętszych wzgórz Indii Południowych) oraz… …Park Narodowy w Bandipur w Ghatach Zachodnich (ok. 1000 m. n.p.m.) – 80 km od Majsuru w kierunku Ooty, …groty w Adźancie (średnio 586 m. n.p.m.).
6. Najniżej – 0 m. n.p.m.
Były to plaże! Żadnych depresji nie pamiętam, zatem były to plaże w Bombaju, Kochin, Allepey i Palolem.
7. Najpiękniejszy obiekt sakralny
Największa świątynia hinduistyczna w Ellorze wykuta z jednej bryły skalnej – cud sztuki rzeźbiarskiej i inżynieryjnej.
8. Najpiękniejszy obiekt świecki – pałac w Majsurze
Bez dwóch zdań! Mówię pałac – myślę Majsur!
9. Najstarszy obiekt – świątynie w Adźanta (Ajanta)
Najstarsze z 30 świątyń w Adźancie zbudowano 200 lat p.n.e, najnowsze – ok. 650 roku n.e.!
10. Najciekawsze miejsce – miejski bazar (w tym bazar kwiatowy) w Bangalurze
Uwielbiam wszelkiego rodzaju, targi, bazary, markety, a ten w Bangalurze był bardzo klimatyczny i ogromy: wielopiętrowy budynek plus otaczające go uliczki tętniące życiem. A róże kupowane na kilogramy po kilkanaście rupii za kilo mnie zwyczajnie rozanieliły.
11. Największe zaskoczenie: Mauzoleum Bibi Qa Maqbara w Aurangabad, Maharasztra
Że w ogóle istnieje taki drugi Tadź Mahal. Chociaż często jest określan słowami „Tadź Mahal dla Ubogich”, robi wrażenie!
12. Najlepszy dzień wyprawy – rejs po Backwaters…
…a przy okazji wizyta w lokalnym pubie i kolejka toddy, czyli sfermentowanego soku z łodyg kokosa, lokalnego bimbru (trochę nas po tym ścięło). Więcej o toddy oraz bliskim mu alkoholowi fenny przeczytasz tutaj.
13. Najgorszy dzień wyjazdu – pierwszy dzień w Kochin…
…kiedy wszyscy chorowaliśmy żołądkowo… I nie było to po toddy.
14. Najsmaczniejszy posiłek
Asia: bananowa masala dosa i mango lassi w knajpce Vihar (Panaji, Marg Rd) i masala dosa w MTR – Mavali Tiffin Rooms (14, Lalbagh Road, Bangalur).
Kondi: pewnie coś mega ostrego w stylu Vindaloo…. albo kurczak z liścia w knajpce w Hotelu RRR w Majsurze (Gandhi Sq, Mysore)… albo kraby w Panaji. Muszę go zapytać. :)
15. Najprzyjemniejsze miejsce do spania (oprócz łodzi) – ChristVille Homestay w Fort Kochin
….Ale o hotelach będzie oddzielny wpis lada moment.
Edit. Już jest post o hotelach.
To by było na razie na tyle. Mam nadzieję, że nasze doświadczenia pozwolą Ci zaplanować własną trasę podróży po Indiach południowych. Jeśli odbyłeś podobna podróż, podziel się swoja trasą w komentarzu. A może polecisz nam kolejne ciekawe miejsca w Indiach południowych, zwłaszcza w tych rejonach bardziej na wschód? Bo w te rejony na pewno jeszcze wrócimy i przyda się garść inspiracji do kolejnej indyjskiej wyprawy!