Yakuza w fartuszku. Kodeks perfekcyjnego pana domu (Gokushufudō) to nowy serial anime Netflix. Jest to animowana adaptacja japońskiego komiksu (manga) autorstwa Kōsukego Ōno pod tym samym tytułem. Bardzo wyczekiwałam daty premiery serialu (8 kwietnia 2021), odkąd zapowiedziano go podczas Netflix Anime Festival 2020. Poniżej trailer i wrażenia po obejrzeniu całości.
Yakuza w fartuszku.
Kodeks perfekcyjnego pana domu
Jak wspominałam podczas spotkania LIVE poświęconego japońskiej kinematografii (obejrzyj nagranie: W japońskim kinie), uwielbiam produkcje dotyczące świata yakuza. I nie chodzi tylko o aktorskie kino gangsterskie spod szyldu Takeshiego Kitano, czy Siona Sono; bardzo lubię także mangi i anime. I tak na przykład jedną z moich ulubionych animowanych produkcji dostępnych w Polsce (także na platformie Netflix) jest Bakku Sutorīto Gāruzu (aka. Backstreet Girls). Na blogu wspominałam także o motywie yakuza w serii Howattsu Maikeru? (Cześć, Michael! – przeczytaj recenzję). Gokushufudō zdecydowanie dołącza do listy ulubionych tytułów. Zwłaszcza, że – podobnie jak w Cześć, Michael! – także w tym serialu u boku yakuzy występuje kot…
Gokushufudō – droga ku doskonałości (bez fartucha!)
Nie wiem, kto wpadł na pomysł, by do polskiego tytułu komiksu włączyć frazę „yakuza w fartuszku”. Moim zdaniem nie brzmi to zabawnie, lecz infantylnie i wydaje mi się, że niektórych może wręcz zniechęcić. Tłumaczenie oryginalnego japońskiego tytułu bardzo dobrze oddaje natomiast druga część polskiego: Kodeks perfekcyjnego pana domu. Bo Gokushufudō to nic innego jak droga doskonalenia się pana domu – mamy tutaj to samo dō, co w kendō („drodze miecza”), czy chadō/sadō („drodze herbaty”). Oczywiście rozumiem, że chodziło o zasygnalizowanie, że to opowieść o yakuzie, ale czy nie można było wybrnąć z tego jakoś zgrabniej? Tak czy inaczej, nawiązując do polskich komiksów, serial także przywdział ten fartuch…
O czym jest serial? Zarys fabuły
Tatsu, to były bandzior i członek jednaj z najsilniejszych grup yakuza znany policji i przestępcom jako „Nieśmiertelny Smok”. Zasłynął szaloną akcją, w której samodzielnie rozbił wrogi syndykat, po czym zniknął z półświatka. W jakież zdumienie musiał zatem wprawić dawnego podwładnego Masę i innych mafiozów, kiedy ponownie objawił się światu ubrany w fartuch z wizerunkiem shibainu (pieska rasy shiba), próbując wdrażać honorowy kodeks yakuzy podczas wykonywania zakupów i prac domowych. Bo Tatsu porzucił życie gangstera na rzecz zacisza domowego ogniska i z całych sił wspiera żonę Miku, robiącą karierę jako projektantka.
Kondi twierdzi, że to jeden z najlepszych smaczków całej historii – to że Miku, czyli japońska kyariaūman (od ang. career woman) utrzymuje dom, ponieważ zarabia więcej niż szycha z yakuzy. Tymczasem ja wiolę myśleć, że Tatsu (albo Tacchan – jak pieszczotliwie nazywa go żona) odszedł z yakuzy z miłości. I z miłością przyrządza żonie fantastyczne bentō, a wieczorem zapewnia relaks. (Scena z masażerem głowy, lemoniadą z kwasku cytrynowego i z potrząsaniem tacą z fasolą, której szelest miał symulować szum morza – bezcenna!)
Oprócz podglądania kulinarnych wyczynów Tatsu (który oczywiście perfekcyjnie posługuje się nożem!), widzimy go w przeróżnych, z pozoru zwyczajnych sytuacjach: na zakupach, podczas sprzątania, czy podczas próby zajęcia się dzieckiem sąsiadki (biedny Ryōta chyba na zawsze znienawidził hanafudę i grę koi-koi). Jednak każda prosta czynność w wykonaniu eks-yakuzy, który realizuje ją w zgodzie z „kodeksem” przestaje być zwyczajna i staje się arcyzabawna! Dawno się tak nie uśmialiśmy!
Motyw kotów w Gokushufudō
Niewątpliwym smaczkiem dla wszystkich miłośników kotów będą scenki-przebitki z Gin, kotem Tatsu i Miku. Kotek jest nieco gapowaty, ale przez to przezabawny i uroczy. Chociaż to teoretycznie (w świadomości domowników) kot niewychodzący, gdy tylko drzwi zamykają się za ludźmi, Gin wychodzi na dwór na obchód i by załatwić kocie sprawy.
Serial Gokushufudō vs. komiks Kōsukego Ōno
Pierwszy sezon serialu Netflix (reżyseria: Chiaki Kon) obejmuje pięć części, a każda z nich składa się z kilku krótkich scenek, mniej lub bardziej powiązanych fabularnie i uporządkowanych chronologicznie. Oddaje to charakter komiksu, który był publikowany w tomikach w internetowym magazynie Kurage Bunchi (zobacz mangę Gokushufudo na stronie magazynu).
Jeśli chodzi o aspekty wizualne, w serialu świetnie odwzorowano rewelacyjną kreskę z komiksu. Co więcej – serial jest bardzo statyczny, przypomina trochę slajdowisko z kadrami z komiksu, do których dodano nieco efektów animacji. Wrażenie oglądania komiksu potęgują napisy z onomatopejami, które – co bardzo nas bawiło – przetłumaczono na polski! Jeśli ktoś oglądał wspomniane wcześniej Backstreet Girls, to wie o co chodzi. Mi taki rodzaj animacji bardzo odpowiada, ale wiem, że nie wszyscy go lubią. Oceńcie sami, czy taka animacja się Wam podoba – poniżej oficjalny trailer serialu.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że głosu Tatsu użyczył Kenjiro Tsuda – bardzo słynny japoński seiyū („aktor głosowy”).
Trailer: Yakuza w fartuszku. Kodeks perfekcyjnego pana domu (Gokushufudō)
Podsumowując:
Pomimo nieco odstraszającego tytułu serdecznie polecamy serial Yakuza w fartuszku. Kodeks perfekcyjnego pana domu (aka Gokushufudō). Polecamy go zwłaszcza osobom zaznajomionym z japońską kulturą, bo owa znajomość pozwoli dostrzec i lepiej zrozumieć liczne smaczki i żarty. Niemniej i bez tego serial jest przezabawny i zdecydowanie poprawia nastrój. :)
Od siebie dodam jeszcze, że w najbliższym czasie zamierzam przeczytać wszystkie tomy mangi, będącej pierwowzorem serialu. Bo chociaż zapowiedziano już kolejny sezon, nie wytrzymam do premiery. Już teraz chcę wiedzieć, jak dalej poradził sobie z domowymi obowiązkami mój ulubiony eks-yakuza.