Yatta Vegan Ramen w Warszawie. Pod koniec marca w Warszawie otworzyło się kolejne miejsce z wegańskim ramenem. To Yatta Vegan Ramen, młodsza siostra Yatta Ramen i Yatta Ramen Postępu. Znajduje się przy ulicy Schroegera, blisko stacji Metro Stare Bielany. Wybraliśmy się tam ze znajomymi na tzw. „soft-opening” (czyli takie próbne otwarcie), a dzisiaj dzielę się wrażeniami.

Yatta Vegan Ramen w Warszawie

Co to jest wegański ramen?

Ramen (a właściwie rāmen) to rodzaj japońskiego pszennego makaronu* oraz dania z tym makaronem. Innymi słowy: makaron definiuje danie, które od niego bierze swoją nazwę. O ile w Japonii vegan ramen (jap. bīgan rāmen) to cały czas mało popularny wynalazek, o tyle na zachodzie ludzie coraz chętniej wybierają warianty bez składników pochodzenia zwierzęcego. W Polsce, a zwłaszcza w Warszawie, wegański ramen zyskał już dużą popularność. Wystarczy wspomnieć chociażby bardzo chętnie odwiedzany Vegan Ramen Shop (VRS), który w Warszawie otwiera kolejne punkty oraz Uki Green – wegańską restaurację, która wydzieliła się z Uki Uki. Podobnie stało się z Yatta Ramen: obok dwóch miejsc z tradycyjnymi ramenami (Yatta Ramen przy ul. Bartoszewicza i Yatta Ramen Postępu) na warszawskich Bielanach właśnie otworzyło się nowe miejsce, Yatta Vegan Ramen.

*) Więcej o ramenie dowiesz się z artykułu Japońskie makarony: ramen, soba, udon, somen, hiyamugi, okinawa soba i inne.
Wysłuchaj też podcastu, w którym gościmy właścicieli słynnej krakowskiej restauracji Akita Ramen.

Yatta Vegan Ramen

Yatta Vegan Ramen znajduje się w warszawie przy ulicy Schroegera – kilka minut spacerem od stacji Metro Stare Bielany. Lokal oferuje kilka stołów otaczających fajny bar. Skromny wystrój nawiązuje do tego, co znamy z lokalu-matki: na ścianach wiszą plakaty reklamujące japońskie rameny.

Co zamówić?

Karta w Yatta Vegan Ramen na pewno jeszcze ewoluuje. Podczas soft-openingu do wyboru były trzy wersje ramen. Zamówiliśmy wszystkie, by móc spróbować każdej z nich. Były to generalnie: tantanmen, miso-rāmen i shōyu-rāmen. Makaron we wszystkich wariantach był własnej roboty, tj. z „fabryki” Ramensky Noodle Corporation, a odnośnie bulionów, tare i dodatków, to poniżej zamieściłam opisy z menu. Muszę przyznać, że trochę mnie zaskoczyły te rameny. Tantanmen okazał się bardzo, bardzo, ale to bardzo gęsty, miso – dosyć pikantny (chociaż wedle opisu miał być łagodny!), a shōyu – zaskakująco słodki.

• Tantanmen „African ramen”

Gęsty, ostry tantanmen z ostrym olejem dende, okra, słodki ziemniak, niemięso w sosie pieprzowym.

Yatta Vegan: tantanmen „African ramen”

• Miso rāmen „Wu Tang Men”

Gęsty, łagodny curry miso ramen, bulgogi* z jackfruita, koreańskie pikle, szczypior.

*) bulgogi to koreańskie danie w postaci słodkich pasków wołowiny marynowanej w sosie sojowym i podawanej na słodko.

Yatta Vegan: miso rāmen „Wu Tang Men”

• Shōyu-rāmen: „Herbalizer”

Klarowny, łagodny shoyu, azjatyckie grzyby, świeże zioła, grillowane sezonowe warzywo.

Yatta Vegan: Herbalizer

Shoyu wygrywa!

Żadnego z powyższych z ramenów nie zaliczymy do wegańskich wersji japońskich klasyków. Mamy wyraźne inspiracje kuchniami Afryki i Korei, a w trzecim wypadku – patrząc po ziołach – także kuchnią któregoś z krajów Azji południowo-wschodniej. Odnośnie nazwy ramenu z bulgogi i koreańskimi piklami, to mam trochę zagwozdkę… Zgaduję, że chodziło o chińskie wú táng (无糖), czyli „bez cukru”. Ale czemu po chińsku, a nie koreańsku lub japońsku?! Ciekawostka – muszę kiedyś przy okazji o to zapytać.

Z tych trzech wariantów, ostatni (jeszcze nigdy nie grany przez Yatta, bo afrykański i curry na pewno już były) to mój faworyt. Głównie dlatego, że był najdelikatniejszy, ale ogólnie przepadam za bulionami na grzybach. Pozostałe dwa nieklarowne i gęste były dla mnie zdecydowanie za ciężkie. Ale facetom pewnie przypadną do gustu.

Jeśli chodzi o porcje, to były naprawdę pokaźne – nie byliśmy w stanie ich dokończyć (niektórzy nawet makaronu). Yatta Vegan oferuje małe porcje makaronu dla dzieci w bardzo przystępnej cenie i to jest super! Ale muszę przyznać, że takie wersje mini przydałyby się także dla dorosłych – na mniejszy głód/żołądek. Gdyby ktoś jednak – odwrotnie – czuł niedosyt, to może domówić sobie dodatkową porcję makaronu. A taka wersja podstawowa bez dokładki (i bez jaja, bo to przecież ramen wegański) kosztowała w każdym przypadku 37 zł.

Yatta Vegan Ramen – adres