Zagrożenia

Przyjrzyjmy się najpoważniejszym problemom, z jakimi może się spotkać podróżujący użytkownik internetu. Jeśli nie chcecie dać się wystraszyć albo macie mało czasu, przejdźcie od razu do drugiej części, gdzie piszemy jak problemom tym przeciwdziałać. :)

Kradzież pieniędzy i tożsamości

Kradzież tożsamości to najpoważniejszy problem w sieci; może  się on wam kojarzyć z odcinaniem ludziom palców, aby dostać się do super-tajnego ośrodka badawczego, prowadzonego przez agencje rządową do spółki z wojskiem. W rzeczywistości nic nie trzeba nikomu odcinać, aby skutecznie w internecie przekonać każdego, że jesteśmy tą osobą, za którą się podajemy.

[/fusion_builder_column]
pzi11

Kiedy nie było jeszcze for, już dyskutowano o podróżach.

Dwie najważniejsze informacje, które należy bezwzględnie chronić, to nasze dane finansowe – czyli dostęp do naszych danych i kont bankowych oraz numeru i pozostałych informacji z kart płatniczych oraz nasz adres email. Poczta elektroniczna, najstarsza internetowa forma komunikacji, to tak powszechna usługa, że nie zdajemy sobie często sprawy z jej istotności. W rzeczywistości rejestracja oraz zmiany kluczowych danych w dowolnym serwisie internetowym są zazwyczaj autoryzowane właśnie przez email – otrzymujemy wiadomość, gdzie musimy kliknąć na link, który znamy tylko my i już po sprawie. Pamiętajcie więc, aby przede wszystkim i ponad wszelką wątpliwość chronić wasze dane osobiste oraz dane płatnicze.

Jeśli boicie się, że zapamiętanie wszystkich sposobów na ochronę zawartych poniżej jest ponad wasze siły, to przede wszystkim zadbajcie o te kilka pierwszych: chrońcie przede wszystkim dostęp do waszych danych finansowych (karty i konta) oraz poczty elektronicznej i nigdy nie korzystajcie z publicznie dostępnych komputerów!

Oprócz tych dwóch najpopularniejszych metod, aby dobrać się do naszych środków oraz, używając naszych danych, prowadzić szemrane biznesy w sieci ważne jest też zachowanie prywatności, a więc pewność, że w sieci nikt nas nie podsłuchuje i nie jest w stanie przechwycić naszej cyfrowej tożsamości w serwisach internetowych, nawet bez konieczności wykradania naszego hasła. Zwróćcie uwagę na kwestię używania obcych komputerów, na wszechobecne sieci wifi i wreszcie na włączenie, gdzie się tylko da, szyfrowania transmisji, która zabezpieczy nas przed podsłuchami.

pzi17

Kiedy jeszcze nie było fejsa i blogów ludzie już dyskutowali w sieci nt. podróży.

Te wszystkie starania oczywiście staną się zupełnie nieskuteczne, jeśli nasze dane logowania będą nieefektywne, np. konto będzie chronione przez słabe hasło lub będzie możliwość korzystania z tego samego hasła wykradzionego z jakiegoś niszowego i słabo zabezpieczonego serwisu. Warto również, przynajmniej w krytycznych zastosowaniach (poczta), zainteresować się mechanizmem tzw. dwuskładnikowego uwierzytelnienia, gdzie poza hasłem potrzebne będzie coś jeszcze…

Nigdy, nigdy, nigdy ale to przenigdy nie używaj tego samego hasła dla banku, kont pocztowych, miejsc gdzie masz podpiętą kartę kredytową (np. sklep z aplikacjami Apple/Android) i pozostałych serwisów. Twórcy większości serwisów internetowych (no może poza google i bankami) nie są w stanie zapanować nad swoimi serwisami, więc regularnie dochodzi do wycieku danych logowania. Nie dopuść do tego, żeby twoje hasło, wykradzione w mało istotnym serwisie, mogło posłużyć do włamania tam, gdzie masz wiele do stracenia!

pzi5

Prapraprzodek couchsurfingu. Już wtedy organizatorzy bali się „seksserfingu” i dlatego ograniczyli serwis tylko dla kobiet?

Weźcie pod uwagę również to, że dowód osobisty i paszport (i ewentualnie wiza), czy imienne rezerwacje lotów/przejazdów, to też elementy naszej tożsamości. A te, jak wszystkie przedmioty niewirtualne można zgubić lub stracić (np. przez kradzież). Dobrze jest się na tę ewentualność zabezpieczyć i przechowywać ich cyfrowe kopie w bezpiecznym miejscu.

Prywatność w sieci to trudny problem. Nawet Facebook swego czasu nie ustrzegł się problemu, przez który każdy mógł czytać prywatne wiadomości innych użytkowników. Najlepiej i najbezpieczniej jest przyjąć (nieco niewygodny) fakt, że w sieci nie ma prywatności i nie przekazywać swoich „tajemnic” w formie elektronicznej. A więc za pomocą wiadomości (nawet tych prywatnych!) nie należy wysyłać nikomu naszych danych kontaktowych (np. adres zamieszkania), informacji wrażliwych (np. o chorobach) czy intymnych (np. roznegliżowane fotki). Weź też pod uwagę, że cokolwiek sfotografujesz smartfonem, prawdopodobnie automatycznie zostanie przesłane „do chmury”, jak tylko po raz pierwszy połączysz się z wifi, a zdjęcie będzie dostępne nawet wtedy, kiedy zostanie skasowane z telefonu.