Izakaya to specyficzny rodzaj japońskiego lokalu. Moja pierwsza sensei od japońskiego mówiła o tych miejscach „pubo-restauracja”. Bo to właśnie coś pomiędzy pubem i restauracją. W izakaya napijemy się w piwa i innych alkoholi, przy czym jak w pubie możemy przesiadywać w niej godzinami. Z drugiej strony zjemy tam całkiem konkretne jedzenie (nie tylko małe przekąski). Dzisiaj podpowiadamy, co zamówić w japońskiej izakai.
O lokalach typu izakaya (居酒屋) opowiadaliśmy ostatnio podczas prelekcji Kuchnia japońska w popkulturze (w ramach Sabat-Fiction Fest). Wspominaliśmy wtedy między innymi o serialu anime, którego historia toczy się właśnie wokół tego typu przybytku. Owo anime ma nawet słowo izakaya w tytule. Chodzi o Isekai Izakaya Nobu (na końcu wpisu zamieściłam trailer).
Izakaya są różne. Niektóre – te bardziej wytworne – składają się z eleganckich boksów, a jedzenie w nich też jest bardziej wysublimowane (i bardziej kosztowne). Inne – te bardziej przaśne – to często jedna gwarna sala ze stolikami, pomiędzy którymi biega obsługa. Bywałam w takich i w takich i muszę przyznać, że każda miała swój urok.
Jak wspomniałam, w izakaya można siedzieć do późnych godzin nocnych i domawiać kolejne piwka i przekąski. Zwłaszcza w tych mniej ekskluzywnych można siedzieć wiele godzin, a nawet całą noc…
NASZ TIP PODRÓŻNICZY:
Jeśli nie wypali ci nocleg (a zdarza się to nawet w Japonii – sami mieliśmy tak sytuację w Osace) i niespodziewanie wylądujesz bez dachu nad głową, nie panikuj, tylko idź do najbliższej izakaya! A pieniądze przeznaczone na nocleg przejedz – spróbuj najróżniejszych przekąsek z menu.
Co i jak zamówić w izakaya?
W tych bardziej ekskluzywnych izakaya często mają do dyspozycji menu po angielsku. Czasami dostaniemy menu obrazkowe – wtedy wystarczy palcem wskazać to, co nas interesuje. Ale zdarza się (zwłaszcza w malutkich lokalikach poza szlakami turystycznymi), że wchodząc do izakaya, dostajemy do ręki menu po japońsku i notatniczek, w którym należy wpisać zamawiane napoje i potrawy. Czasami menu wypisane jest wyłącznie na ścianach – pionowo, na drewnianych deseczkach. Dlatego też poniżej podaję nazwy kilku najbardziej popularnych pozycji serwowanych w izakaya zapisane nie tylko w alfabecie łacińskim, ale też w japońskich znakach. Zachowajcie sobie ten post, by móc sięgnąć do niego, kiedy wylądujecie w izakaya bez angielskojęzycznej obsługi i menu. :)
Co wypić w izakaya?
Bīru (ビール)
Bīru, czyli beer, piwo. I to najlepiej niepasteryzowane. Słowo bīru należy koniecznie wymawiać przez długie „i”, bo biru przez krótkie „i” oznacza „budynek” (skrót od ang. building). Takie niepasteryzowane piwo po japońsku nazywa się nama bīru. W menu zapisywane jest następująco: 生ビール lub w skrócie 生. Zapamiętajcie lub zapiszcie sobie te znaki, bo na pewno się przydadzą!
P.S. Piwo może być duże (大), średnie (中) lub małe (小).
Haibōru (ハイボール)
Haibōru, czyli highball. Ten angielski termin oznacza drink w postaci alkoholu zmieszanego z wodą lub innym napojem bezalkoholowym. Mówiąc „highball” w Europie, czy Stanach Zjednoczonych, zazwyczaj mamy na myśli whisky z wodą gazowaną (czyli innymi słowy Scotch and soda), ale wcale nie musi to być dokładnie taka kombinacja. Mogą to być różne alkohole z różnymi napojami. Do highball zalicza się na przykład rum z colą, czy gin z tonikiem. W Japonii przyjęło się jednak, że highball, czyli haibōru to jednak drink na bazie japońskiej whisky, podczas gdy inne popularne u nich koktajle to…
Chūhai (チューハイ)
Chūhai to w zasadzie drinki analogiczne do haiball, ale na bazie shōchū (焼酎), czyli japońskiego alkoholu (bimbru?) destylowanego między innymi z ryżu, pszenicy, gryki, czy słodkich ziemniaków satsuma-imo. Nazwa chūhai to nic innego, jak skrót od shōchū highball.
Jednym z moich ulubionych drinków tego typu to shōchū zmieszane z herbatą wūlóng (po japońsku ūron), czyli tzw. ūron-hai (ウーロンハイ). Czasami pijam też shōchū zmieszane z piwem (tak wiem, wydaje się to być dziwacze połączenie, ale jest zaskakująco dobre). Smakowało nam też tzw. „Happy Hoppy”, czyli miks shōchū z Hoppy, bezalkoholowym napojem podobnym do piwa (na zdjęciu obok).
Uisukī (ウイスキー)
Chociaż lubię haibōru, to akurat czystej japońskiej whisky (po japońsku uisukī, ponownie przez długie „i”) też bardzo polecam spróbować. Możemy na przykład for relaxing times, make it Suntory time… ;) Przyznam, że osobiście o wiele bardziej lubię japońską whisky (np. Hibiki) niż szkocką i irlandzką, bo jest o wiele łagodniejsza w smaku.
Co zjeść w izakaya?
Edamame (枝豆)
Edamame to młode zielone strączki soi, które serwuje się ugotowane i posypane solą. Strączków nie jemy (chociaż Chodakowska próbowała je kiedyś zjeść na wizji). Wyłuskujemy ziarenka i te dopiero zjadamy. Są przepyszne! Mój znajomy Japończyk nazywa edamame „najlepszymi przyjaciółmi piwa”. I faktycznie jest to fantastyczna przegryzka do piwa. Dużo lepsza niż orzeszki!
NASZ TIP PODRÓŻNICZY:
Mrożoną soję edamame pakowaną w małe torebki można kupić w sklepach typu kombini (np. 7-Eleven, FamilyMart, itd.). Wystarczy ją podgrzać w mikrofalówce (np. w hostelu, hotelu, a czasami nawet bezpośrednio w sklepie), by sprawdzić, czy Wam smakuje, zanim zamówicie ją w izakaya. Sami taką edamame kupujemy często.
Yakitori (焼き鳥)
Nazwa tej przekąski oznacza „pieczony ptak” i jest całkiem trafna, bo dosłowna! Yakitori są to bowiem małe szaszłyki z kurczaka pieczone na węglowym grillu (patrz zdjęcie poniżej). Pzygotowuje się je z mięsa z różnych partii kurczaka (w tym też ze skóry). Tradycyjnie. Bo coraz częściej do tej grupy przekąsek zalicza się też szaszłyki z innych mięs (np. gyuton to języki wołowe), czy nawet warzyw.
W izakaya zazwyczaj kupuje się je na sztuki, komponując własny zestaw. Chodzi o to, by spróbować jak najwięcej różnych wariantów. Poniżej podaję nazwy najpopularniejszych rodzajów yakitori z kurczaka:
- mune (胸) – mięso z piersi,
- tsukune (捏ね) – klopsiki z mielonego mięsa z dodatkiem cebuli, imbiru i ziół (np. shiso),
- tebamoto (手羽元) – mięso z nasady skrzydełka,
- tabasaki (手羽先) – mięso z końca skrzydełka,
- bonjiri (ぼんじり) – mięso z okolicy ogona,
- seseri (せせり) – szyjka,
- shinzou (心臓) – serduszka,
- rebā (レバー) – wątróbka,
- nankotsu (軟骨) – chrząstki,
- kawa (皮) – skóra,
- torinegi (鳥ねぎ) lub negima (ねぎま) – szaszłyk z kawałków kurczaka i pora (jap. negi).
Gyōza (餃子)
Gyōza to kolejna znakomita przekąska do piwa czy haibōru. Są to malutkie pierożki z cieniutkiego ciasta (nadziewanego farszem z mięsem lub bez), które przywędrowały do Japonii z Chin (tam nazywa się je jiǎozi). Zazwyczaj jadamy je w knajpkach typu rāmenya (ramen bar), bo świetnie pasuje do rāmenu, czyli kolejnej potrawy pochodzacej z kuchni chińskiej. Ale gyōza dostępna jest też jak najbardziej w izakaya. Często serwowana jest w gorącym okrągłym lub podłużnym żeliwnym naczyniu, w którym pierożki są zapiekane, by po wierzchu powstała krucha skórka.
Sashimi (刺身)
W artykule o rodzajach sushi (Sushi dla początkujących), tłumaczę, że sushi to sposób przygotowywania i serwowania ryb i innych owoców morza (i wcale nie zawsze surowych) oraz warzyw na specjalnie przygotowanym ryżu. Dlatego warto pamiętać, że chociaż sashimi podaje się w restauracjach typu sushiya, technicznie nie zalicza się ono do sushi. Co oczywiście nie umniejsza jego walorom.
Druga kwestia jest taka, że aby zjeść sashimi, wcale nie trzeba udawać się do restauracji sushiya. Sashimi często figuruje w menu bardziej ekskluzywnych izakaya. I muszę przyznać, że bywa ono tam naprawdę dobre. Na zdjęciu obok widnieje zestaw sashimi na lodzie, który zamówiłam w izakaya znajdującej się w dość turystycznym miejscu, bo w ciągu restauracyjek nad rzeką Kamo w Kioto.
Nankotsu (軟骨)
Słowo nankotsu już się dzisiaj pojawiło w kontekście szaszłyków yakitori z chrząstek. My nankotsu jednak bardziej lubimy w postaci pojedynczych malutkich kęsków (jak na zdjęciu obok). Co to dokładnie jest nankotsu? Są to kawałki chrząstek i małe kostki w panierce smażone głębokim tłuszczu na tyle gorącym i na tyle długo, że miękną. Dlatego też przekąskę tę możecie znaleźć w angielskojęzycznym menu pod hasłem sofbone chicken lub popcorn chicken. Jakby dziwacznie nie brzmiał opis nankotsu, to uwierzcie – jest to naprawdę pyszna przekąska.
Karēraisu (カレーライス)
Danie na większy głód, które można zamówić w wielu izakaya to karēraisu – japońskie curry z ryżem (nazwę wzięło od ang. curry rice). Przy czym od razu zaznaczę, że japońskie curry różni się bardzo od indyjskiego, czy tajskiego. Nie przypomina ani tego zielonego, ani żółtego, ani czerwonego. Japońskie curry jest ciemnobrązowe i w zasadzie nie jest pikantne. Mi osobiście przypomina ono bardziej warzywa w ciemnym sosie pieczeniowym lub gulaszowym, niż to co pod pojęciem curry ogólnie rozumiane jest w reszcie krajów Azji i w sumie u nas.
Japońskie karēraisu serwowane jest w specyficzny sposób – zawsze na płaskim talerzu. Połowę talerza zajmuje solidna porcja ryżu, drugą połowę – sos curry z kąskami mięsa i warzywami. W wersji bardziej „na bogato” może dodatkowo pojawić się tonkatsu, czyli wieprzowy kotlet w panierce (jak na zdjęciu obok), a nawet sōsēji – kiełbaska.
Więcej informacji o kuchni japońskiej
Powyżej omówiłam kilka popularnych drinków i przekąsek, które można zamówić w lokalach typu izakaya, by poczuć charakter miejsca. Więcej informacji o japońskich potrawach znajdziesz w artykułach z kategorii Kuchnia japońska. Wysłuchaj też naszej audycji 🎧 Podcast o Japonii №5 (ten o zupach ramen, najlepszym sushi na świecie i tysiącu innych nieznanych pyszności).
Zdjęcie prezentujące szaszłyki yakitori na grillu to kadr z serialu Samurai Gourmet opowiadającego historię emerytowanego pracownika korporacji (tzw. salarymana), który wędruje po Tokio i odkrywa smaki tego miasta. Sprawdź: Dokumenty i seriale o japońskim jedzeniu na Netflix.
Jednym z niewielu lokali w stylu izakaya znajdujących się w Polsce jest warszawska Mugi. Wnętrze Mugi można zobaczyć między innymi we vlogu podróżniczym spod szyldu Worek Ryżu, w którym razem z jego autorem, Dawidem, odwiedzam to miejsce. Obejrzyj: Poszukujemy azjatyckich smaków… w Warszawie.
Jeśli podobał/przydał Ci się ten artykuł polub nas na Facebooku:
Isekai Izakaya Nobu
Na koniec obiecany trailer serialu anime Isekai Izakaya Nobu, niestety z napisami po francusku. Wyraźnie widać na ścianach menu wypisane na drewnianych deseczkach, o którym wspominałam wcześniej.