Nagashi somen, czyli płynący makaron. Kwiecień plecień… Mam nadzieję, że w tym roku już nie spadnie kwietniowy śnieg (i nie chodzi o opadające płatki kwiatów wiśni). Żeby trochę podbudować siebia i Was na duchu, postanowiłam, że na blogu pojawi się letnia ciekawostka. Ciekawostka odnośnie japońskiego makaronu sōmen, który Japończycy latem wyławiają z bambusowych rynienek z lodowatą wodą.
O makaronie sōmen pisałam w artykule Japońskie makarony: ramen, soba, udon, somen… O jego specjalnej letniej wersji, czy raczej o specjalnym sposobie serwowania, tj. o nagashi sōmen opowiadaliśmy między innymi podczas spotkania LIVE poświęconego kuchni japońskiej w popkulturze (obejrzyj nagranie). Mówiliśmy o tym w kontekście filmu w reżyserii Naoko Ogigami pt. Kot do wynajęcia, w którym główna bohaterka Sayoko łapała spływający nagashi sōmen. O co chodzi? Zaraz wszystko wytłumaczę.
Makaron somen
Sōmen (素麺 lub そうめん) to cieniutki pszenny makaron, który powstaje poprzez rozciąganie ciasta. W efekcie powstają niteczki grube na około 1 mm (maksymalnie 1,3 mm). Je się go zazwyczaj na zimno z sosem tsuyu, ewentualnie na ciepło z bardzo delikatnym bulionem.
Zwykły makaron sōmen jest bardzo jasny, ale można go kupić także w specjalnych kolorowych wersjach. Np. różowy sakura sōmen kupiłam w Kioto, a podczas ostatniej podróży do Japonii kupiłam w Naha (pref. Okinawa) sōmen kolorowy. Zatem dosłownie: do wyboru, do koloru!
Płynący makaron nagashi sōmen
Makaron sōmen jada się głównie latem i – jak napisałam – na zimno. Podaje się go w bardzo specyficzny sposób, np. pływający w zimnej wodzie z lodem, odcedzony, ale obłożony kostkami lodu, czy właśnie jako nagashi sōmen (流し素麺 lub 流しそうめん) – płynący, a wręcz spływający sōmen.
Jak dokładnie się serwuje nagashi sōmen? Otóż z przeciętych pni młodych zielonych bambusów (tworzących korytka) buduje się specjalne zjeżdżalnie, czasami wielo-segmentowe, do których doprowadza się zimną wodę. Tymi zjeżdżalniami spływa makaron, który trzeba go szybko i sprawnie wyłowić pałeczkami. Makaron następnie moczy się w sosie tsuyu (men tsuyu), składającym się z katsuo dashi, sosu sojowego, mirin i cukru.
Poniżej bardzo fajny film zrealizowany przez studentów z Uniwersytetu Hagoromo, na którym można obejrzeć cały proces budowania zjeżdżalni – od zbierania młodych bambusów w lesie, po wykonanie bambusowych pałeczek i naczyń oraz gotowanie sōmen. Nie ma napisów, ale i tak bardzo polecam obejrzeć całość, bo z kontekstu wszystko wiadomo.
Jak cieszyć się nagashi somen prosto z bambusa:
Zjeżdżalnie buduje się zazwyczaj w przydomowych ogrodach lub spotykamy się z nimi w specjalnych restauracjach. Ale zdarza się, że ludzie budują je także w mieście: na przydomowym chodniku (zdjęcie zjeżdżalni do nagashi sōmen w okolicy Yoyogi) czy na jakimś wybetonowanym placyku. Poniżej zamieściłam jeszcze jedno video z przeuroczymi maluchami łapiącymi sōmen ze zjeżdżalni zbudowanej zbudowanej na przedszkolnym boisku. Bo to właśnie dzieciakom łapanie makaronu sprawia najwięcej frajdy!
Nagashi somen w przedszkolu Mikasa w Kakegawa:
Nagashi sōmen w popkulturze
Sceny pokazującą ten obyczaj można zobaczyć w wielu japońskich filmach i animacjach, w tym we wspomnianym wcześniej filmie pt. Kot do wynajęcia (aka Rentaneko) w reżyserii Naoko Ogigami. Jeśli chodzi o mangi i anime, w których można zobaczyć motyw spływającego makaronu, to są to np. Nichijō, Stella Women’s Academy, High School Division Class C3 (aka Sutera Jo-Gakuin Kōtō-ka Shīkyūbu), Happy Cooking Graffiti (aka Kōfuku Gurafiti). Poniżej kilka kadrów z tych anime via Google Graphics.
Japońska firma Nintendo w swoich grach z serii Animal Crossing także popularyzuje tradycję nagashi sōmen. Jednym z przedmiotów w grze jest bambusowa konstrukcja z płynącą wodą. I nie jest to wcale element dekoracji, czy fragment bambusowej instalacji doprowadzającej wodę do „fontanny” shishi odoshi odstraszającej jelonki (a taki przedmiot też występuje w grze), lecz właśnie zjeżdżalnia do makaronu sōmen. Uwielbiam Animal Crossing za japońskie smaczki przemycane do popkultury!
A na koniec ciekawostka: nowoczesna instalacja z plastiku, która można postawić na balkonie, czy w domu. Interesujący przedmiot, ale przyznacie, że klasyczna bambusowa zjeżdżalnia ma o wiele więcej uroku!
Nagashi somen – gdzie zjeść?
Jest wiele restauracji, które latem serwują nagashi sōmen. Wystarczy wpisać na Google Maps frazę 流しそうめんレストラン (nagashi sōmen resutoran) i wyskoczy wiele propozycji.
NASZ TIP PODRÓŻNICZY #1: Jeśli będziesz w lipcu/sierpniu w Kioto, polecamy wycieczkę do pobliskiego Kibune (wioska na stoku góry Kurama) i wizytę w restauracji Hirobun z platformami na tamtejszej rzece (tzw. kawadoko). Przy okazji warto zajrzeć do świątynia Kurama-dera i do Kurama Onsen, cudownego rotemburo (onsenu na powietrzu) w sąsiedniej wiosce Kurama.
Kilka zdjęć i wskazówki jak dojechać do Kibune/Kurama z Kioto: Lista naturalnych zakątków w Japonii: Kuramayama
NASZ TIP PODRÓŻNICZY #2: Paczuszka makaronu sōmen to bardzo fajny pomysł na upominek z Japonii. Zwykły makaron kupi się praktycznie w każdym sklepie typu konbini lub supermarkecie za około 200-300 jenów (paczuszka zawiera zazwyczaj cztery wiązki suchego makaronu). Bardziej ekskluzywny, czy kolorowy, jak to już nieco większy koszt.
Makaron sōmen w Polsce
Aktualnie, w lockdownie, trudno mówić o planowaniu wyjazdu do Japonii latem 2021. Dlatego zachęcam, by spróbować makaronu sōmen w domu w tradycyjny sposób – z miseczki. Sōmen można kupić w wielu sklepach z azjatycką żywnością lub przez internet. Zdecydowanie polecam jednak kupić makaron produkcji japońskiej. Szukajcie na zdjęciach paczuszek z napisem そうめん tj. w japońskim systemie pisma hiragana. Dzięki temu zwiększycie szansę zakupu japońskiego, a nie na przykład chińskiego produktu. Nie polecam makaronów europejskich marek pojawiających się w polskich dyskontach – bardzo często mają niewiele wspólnego z japońskim pierwowzorem.
W najbliższych dniach wrzucę na bloga przepis na sōmen sarada, czyli sałatkę z makaronem sōmen, ale muszę ją ponownie przygotować, by zrobić zdjęcie ilustrujące przepis. Pokażę Wam też zdjęcia z fabryki sōmen, które udostępniłam nam Arianna z Kirin.
Jedliście sōmen lub łowiliście nagashi sōmen? Koniecznie dajcie znać w komentarzu pod pod postem na Facebooku (link).
🍜 Przeczytaj inne nasze >> artykuły o japońskiej kuchni!
🍜 Zobacz inne przepisy na >> proste dania kuchni japońskiej!
Jeśli podobał Ci się ten artykuł, polub nasze profile na Facebooku i obserwuj nasz kanał ▶️ YouTube.
Obejrzyj też nagranie mojego gotowanie po japońsku LIVE – pokazuję podstawowe składniki i gotuję na żywo kilka bardzo prostych, ale przepysznych japońskich potraw!