Japoński street food #1: polecane miejsca z „ulicznym” jedzeniem. W Japonii nie ma takich miejsc, jak nocne markety z ulicznym jedzeniem, z których słyną inne kraje Azji – choćby najbliżsi sąsiedzi Japonii, czyli Tajwan i Korea. Podejście do street foodu w Japonii jest bowiem inne: jedzenie poza restauracjami jest ograniczone do konkretnych miejsc i sytuacji. Yatai, czyli małe stoiska z jedzeniem znajdziemy przede wszystkim w handlowych uliczkach prowadzących do świątyń (zwłaszcza jeśli odbywa się jakiś festiwal), czy w ściśle określonych miejscach, jak np. uliczka Dotonbori w Osace. Niemniej specjalnie dla Was zrobiłam listę moich ulubionych miejsc z „ulicznym” jedzeniem w Japonii. W drugiej części artykułu (już niebawem) znajdziesz listę najsmaczniejszych „ulicznych” smakołyków, jakie jedliśmy w Japonii i których polecamy spróbować koniecznie!
Japoński street food – część 1: polecane miejsca z „ulicznym” jedzeniem
Japoński street food prosto z yatai
Yatai (屋台) to małe stragany i budki, w których sprzedawane są niedrogie przysmaki na wynos – zarówno słodycze, jak i dania wytrawne. Część z nich oferuje smakołyki przyrządzone wcześniej, ale w wielu możemy zobaczyć, jak powstaje nasze jedzenie.
Jeśli ktoś trafi na skupisko takich straganów, warto spróbować jak największej liczby smakołyków. Nawet jeśli się je znało wcześniej, bo można je kupić w sklepie. Na przykład słodkie ryżowe słodycze dango i daifuku, czy nikuman – bułeczkę robioną na parze nadziewaną mięsem można kupić w każdym konbini (7-eleven, Lawson, itd.). Niemniej wersje sklepowe to zupełnie nie to samo, co ręcznie robione przez jakąś obachan (cioteczkę) lub obāchan (babcię).
Gdzie w Japonii szukać stoisk ze street foodem?
Gdzie najłatwiej trafić na stoiska yatai? Szukajcie ich na placykach i uliczkach prowadzących do atrakcji turystycznych, zwłaszcza do świątyń buddyjskich (tam ich widywałam najwięcej). Oczywiście wiele stoisk z przekąskami znajduje się na targach z jedzeniem (także w okolicy targów rybnych) albo pod tak zwanymi arkadami – czyli zadaszonymi uliczkami ze sklepami. Poniżej lista naszych ulubionych miejsca, gdzie łatwo trafić trafić na yatai przy okazji zwiedzania ważnych atrakcji Japonii.
Street food w Tokio
- Stragany na dawnym „zewnętrznym” targowisku targu Tsukiji (Tsukiji-shijō), które dalej funkcjonuje pomimo przeniesienia głównego targu z rybami/owocami morza na Odaibę.
- Uliczka Naka-mise przy świątyni Sensō-ji w Asakusa (dowiedz się więcej o Sensō-ji).
- Uliczka prowadząca na wysepkę na stawie Shinobazuno, do świątyni Shinobazunoike Bentendō w Parku Ueno.
Warto też wspomnieć ciekawostkę znajdującą się w podziemiach głównego dworca tokijskiego (Tōkyō Eki). To Tōkyō rāmensutorīto, czyli „tokijska uliczka ramenowa„. Nie ma ta co prawda stoisk, ale są małe restauracyjki oferujące danie, które w Polsce jest już niemal kultowe, chociaż w Japonii traktowane jest jako swoisty fast-food (błyskawicznie podany i błyskawicznie zjedzony!).
Street food w Kamakurze
- Stragany przy uliczce prowadzącej ze światyni ze statułą Wielkiego Buddy (Daibutsu) do świątyni Hasedera (Hase, 1-chome). Szukajcie zwłaszcza prasowanych wafli ryżowych.
Street food w Osace
- Ulica Dōtonbori (czyt. Dootombori) w dzielnicy Nanba (czyt. Namba) i stoiska se słynnymi osakijskimi takoyakami (kulkami z ciasta z kawałkami mięsaośmiornicy).
- Stragany przed najstarszą świątynią buddyjską Japonii, czyli świątynią Shitennō-ji (dowiedz się więcej o Shitennō-ji).
Street food w Kioto
- Zadaszony targ Nishiki – mój ulubiony targ w Japonii. Można tam kupić wspaniałe produkty i półprodukty spożywcze, ale oczywiście także fantastyczne przekąski typu grilowany węgorz, czy marynowana ośmiornica na patyku.
- Uliczka przed jedną z najpiękniejszych świątyni w Japonii Ginkaku-ji, czyli Świątynią Srebrnego Pawilonu (dowiedz się więcej o Ginkaku-ji).
Street food w Naha (Okinawa)
- Zadaszony targ Makishi – mój drugi ulubiony targ w Japonii.
- Targ rybny Tomari Iyumachi przy porcie Tomarin (przeczytaj relację i zobacz niezwykłe zdjęcia z tego miejsca).
Uwaga! W Japonii nie jemy na ulicy!
Druga kwestia, która odróżnia Japonię od wielu innych krajów Azji, to to, że w Japonii się nie je na ulicy. A nawet na uliczce ze straganami. Szybko mnie tego nauczono – już przy pierwszej wizycie w Sensō-ji. Kupiłam sobie jakiś smakołyk i zostałam zapytana, czy jem na miejscu, czy biorę na wynos. Przy czym na miejscu znaczyło skitrać się w budce razem z panią prowadząca stoisko i zjedzenie od razu.
Do dzisiaj też wspominamy stoisko z lodami o smaku kasztanów (jap. kuri) w uliczce prowadzącej do Świątyni Zenkō-ji w Nagano, przed którym zainstalowano małą ławeczkę. Procedura konsumpcji wyglądała tam tak: 1) stoimy w kolejce do stoiska, 2) zamawiamy lody, 3) płacimy, 4) stoimy w kolejce do ławeczki, 5) siadamy na ławeczce i konsumujemy, 5) idziemy dalej. Żadnego spacerowania z lodami!
Uliczne jedzenie: Azja – Netflix (S1E2)
Jeśli chcesz się więcej dowiedzieć o japońskim street foodzie, koniecznie obejrzyj 2. odcinek rewelacyjnego serialu dokumentalnemu Uliczne jedzenie: Azja. Poświęcony jest Osace i tamtejszemu street foodowi. Pokazane są okonomiyaki, stoisko z takoyakami prowadzone z pokolenia na pokolenie (pod arkadami w dzielnicy Nanba) oraz „uliczna izakaya” rozkładana i składana codziennie na chodniku przez Toyo, chefa, który bardzo lubi żartować sobie z gośćmi, a przy okazji serwuje świetne jedzenie. Obejrzyj trailer serialu. Toyo z Osaki to łysy pan w okularach i niebieskiej koszulce.
A Wy gdzie kupowaliście street foodowe przysmaki? Koniecznie dajcie znać w komentarzu pod postem na Facebooku (link).
🍜 Przeczytaj inne nasze >> artykuły o japońskiej kuchni!
🍜 Zobacz inne przepisy na >> proste dania kuchni japońskiej!
Jeśli podobał Ci się ten artykuł, polub nasze profile na Facebooku i obserwuj nasz kanał ▶️ YouTube.
Obejrzyj też nagranie mojego gotowanie po japońsku LIVE – pokazuję podstawowe składniki i gotuję na żywo kilka bardzo prostych, ale przepysznych japońskich potraw!